poniedziałek, 28 kwietnia 2014

"W objęciach Casanowy" Robert Foryś


Z twórczością pana Forysia wcześniej nie miałam styczności, nie wiedziałam więc czego mogę się spodziewać. Wybór padł na książkę „W objęciach Casanowy” ze względu na tylni opis. Nie wiem dlaczego, ale z zasady sceptycznie podchodzę do rodzimych autorów. Lubię się miło zdziwić niż rozczarować. Czy Forysiowi udało się to pierwsze?

O Casanowie chyba słyszał każdy. Nie raz mężczyzn określa się casanowami. I właśnie owa znana postać zjawia się w Warszawie i daje upust swoim rządzom w osławionych przybytkach. W jednym z nich poznaje Elżbietę – zdawałoby się zamożną kobietę. Nic jednak mylniejszego. Elżbieta bowiem boryka się ze sporymi problemami finansowymi, które rozpoczęły się po śmierci męża. Zostawił on długi, których Elżbieta nie jest w stanie spłacić – ma jeszcze na utrzymaniu dom, służbę i własne potrzeby. Spotkanie Casanowy owocuje spędzoną wspólnie nocą. Kobieta tak inteligentna jak Elżbieta, zawsze ma plan B. Ów plan jednak dotyczy również Casanowy. Czy uda jej się wykorzystać tego, który wykorzystuje innych do swoich celów?

Foryś idealnie oddał czasy naszego cudownego kraju. Zadbał o wszystkie detale, dzięki czemu czytając książkę czujemy, jakbyśmy byli tam wraz z bohaterami. Klimat, stroje, historia – to wszystko przeplata się dając razem całkiem niezłą otoczkę do dziejącej się wokół opowieści o Elżbiecie i Casanowie.

Elżbieta jest jedną z głównych bohaterek. Od śmierci męża boryka się z problemami finansowymi, mimo wszystko jednak prowadziła dość hulaszczy tryb życia. Zadawała się z wieloma mężczyznami i zamierzała zrobić wszystko by odziedziczyć pewien spadek. Nie stawia jej to w dobrym świetle, choć wszystko ma dwie strony. Elżbieta bowiem potrafi pokazać, że jej zależy na ludziach, nie jest do końca zdeprawowana. Ma szansę na odkupienie.

Casanowa zaś to podróżnik, znakomity kochanek, bywalec salonów. Przystojny mężczyzna, który potrafi zdobyć każdą kobietę. Dzięki nim również się utrzymuje. Nie kryje się ze swoim charakterem, jest szczery. On i Elżbieta są ulepieni niemalże z tej samej gliny.

Autor postarał się, by wprowadzić czytelnika w realia czasów. Opisy są całkiem dobre, pobudzają wyobraźnie. Przeszkadzał jednak przesyt scen łóżkowych. Po twarzach Greyów i całej tej plejadzie erotycznych papek, fajnie byłoby poczytać coś delikatnego, ulotnego. Właśnie tego mi tutaj zabrakło. Subtelności.


„W objęciach Casanowy” to nie jest zła książka. Powiedziałabym, że całkiem niezła. Autor momentami gna z akcją, momentami spowalnia, by dać nam odetchnąć. Wszystko jednak ma tu swoje miejsce i nie jest przypadkowe. Polecam.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Bellona.

4.5/6

wtorek, 8 kwietnia 2014

"Wszyscy mają się dobrze" Penny Jordan

Penny Jordan jeszcze nigdy nie mnie zawiodła. Czytałam już kilka jej powieści i za każdym razem znalazłam w nich coś dla siebie. Po ciężkim dniu w pracy marzyłam, by oderwać się od rzeczywistości, sięgnęłam więc po „Wszyscy mają się dobrze”.

David i Jon to bliźniacy, pochodzący z rodu prawników. Pierwszy z nich to hulaka, bawidamek, który ucieka od obowiązków, które na jego barki składa ojciec, Ben. Po kolejnej podróży w nieznane, wraca do domu z modelką, a niedługo również matką jego dziecka. Nie poczuwa się jednak w żadnym stopniu do winy i postanawia dalej prowadzić hulaszczy tryb życia. Jon zaś to odpowiedzialny, poważny mężczyzna, dla którego dobre imię rodziny stoi na pierwszym miejscu. Nie dziwi więc, że w momencie kryzysowym, to właśnie on przejmuje pałeczkę i ratuje rodzinne interesy.

Za każdym mężczyzną stoi też jego kobieta. David ożenił się z Tiggy – kobietą, która próbuje w każdy sposób oszukać czas i zachować urodę. Jenny to żona Jonathana – spokojna i cicha, na dodatek niesamowicie ciepła. Całkowite przeciwieństwo Tiggy. Obok głównych bohaterów przewijają się również inne, drugoplanowe, których historie możemy poznać. Takim o to sposobem można wspomnieć o Olivii, córce Davida i Tiggy, która kontynuuje rodzinną tradycję i ciężko pracuje, by zostać prawnikiem. Max to syn Jonathana i Jenny – pełen ambicji i determinacji do ich spełnienia. Nie patrzy na uczucia innych.
Wszyscy jednak spotykają się na rodzinnej uroczystości. Skrywane dawno tajemnice wyjdą na jaw. Może to doprowadzić do rozłamu. Ktoś ucierpi, ktoś dowie się prawdy. Czy uda im się pogodzić? Czy rodzina Crightonów skazana jest na porażkę?

Penny Jordan stworzyła opowieść o rodzinie – zwyczajnej, jak każda inna. Bowiem wszyscy mamy problemy, o których nie chcemy rozmawiać. Każdy z nas próbuje bronić tego, co kochamy. Crightonowie robią tak samo – stawiają dobro rodziny ponad wszystko. Autorka stworzyła całą plejadę postaci, barwnych niczym motyle i różniących się od siebie, dzięki czemu czytanie o ich losach sprawiało mi taką frajdę.  Zdarzają się tu bowiem tacy, których można pokochać od pierwszego wejrzenia, ale nie brakuje również takich postaci, które chętnie by się zdzieliło po łbie.

Historia, jaką serwuje nam Jordan to uniwersalna opowieść o miłości, nadziei, o próbie naprawienia błędów i przyznaniu się do nich. Uniwersalna ponieważ wartości te zawsze będą aktualne i zawsze będą trafiać do czytelników. Pełna emocji, bolesnych wspomnień, przeszłości, która rzuca cień na przyszłość.
Jestem pewna, że książka spodoba się paniom – niezobowiązująca, przyjemna lektura to coś idealnego na długie wieczory. Z pewnością się nie zawiedziecie, a może nawet stwierdzicie, że z chęcią przeczytacie o dalszych losach rodziny Crihgtonów J

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Mira.


5/6

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...