Hrabina De Lagarde jest chodzącą pięknością, nieskalaną
żadnym skandalem. Wyszła za mąż za mężczyznę, którego nie kochała. W tym
związku liczyły się dla niej tylko pieniądze. Gdy otrzymuje list od hrabiego, w
którym wyznaje jej, że dowiedział się o błędach młodości i dokładnie wie, co
uczyniła kilkanaście lat temu, przerażona hrabina zaczyna knuć w głowie plan
mający na celu zlikwidowanie problemu – w tym wypadku owym problemem jest mąż.
Marcela nie chcąc tracić pozycji oraz pieniędzy, zwraca się
do swojego kochanka z prośbą o pomoc w zbrodni. Obydwoje mają wiele do
stracenia, toteż szybko dochodzą do wniosku, że jedynym rozsądnym wyjściem z
sytuacji jest pozbycie się męża. Knują więc intrygę i z zimną krwią wprowadzają
ją w życie. Marcela potrafi walczyć o swoje i nie pozwoli, by cokolwiek stanęło
jej na drodze. Oprócz urody i sprytu posiada również niesamowity dar aktorski.
Wykorzystuje go do własnych celów, a każdy jej ruch jest obmyślony. Splot
wydarzeń sprawia, że doskonale zaplanowana zbrodnia ma się udać. Czy na pewno?
„Smutne opowiadanie
wywarło na obu kobietach straszne wrażenie, nic więc dziwnego, że Helena
zapłakana padła w objęcia matki, która ze swej strony także przed córką odegrała
komedię rozpaczy.” Str. 130
Książka Ksawerego De Montepin ukazuje mechanizmy rządzące
zbrodnią. Od początku czytelnik nie pała zbytnią sympatią do Marceli oraz jej
kochanka. Pierwsza okazuje się zimna i wyrachowana, bez wyrzutów sumienia oraz
jakichkolwiek uczuć świadczących o stracie męża. Kochanek zaś z początku
trzęsący się nad planowaną zbrodnią, później stwierdza, że nie może się już
wycofać. Obydwoje brną więc w coraz większe „bagno”, by uchronić się przed
stratą społecznej pozycji.
„Kwiaciarka” jest również obrazem przedstawiającym różne
warstwy społecznej XIX-wiecznego Paryża. Od bogatych i usytuowanych, po najbiedniejszych.
Dzięki temu powieść nabiera większej ilości barw i nie skupia się jedynie na
samej zbrodni oraz jej konsekwencjach.
Co do postaci – główni bohaterowie intrygi zarysowani
zostali z dość chirurgiczną precyzją, a ich psychologiczne portrety dodają
pikanterii powieści. Marcela jako oschła i niesamowicie dobra aktorka wzbudza w
czytelniku antypatię. Dzięki temu książka staje się prawdziwsza i barwniejsza, ponieważ
od początku wywołuje w nas dość silne uczucia.
Czy istnieje zbrodnia doskonała? Czy możemy powiedzieć, że
taka została popełniona tutaj? Cóż, wiele wskazuje na to, że tak, choć
zakończenie książki jest otwarte. Dlatego właśnie sami musimy sobie
odpowiedzieć na te pytania. Co mogę powiedzieć – De Montepin kunsztownie
przedstawił nam nie tylko realia życia różnych klas społecznych, ale ukazał
również zbrodnie, która wpłynęła na życia wielu osób. Czy Marcela i jej
kochanek powinni ponieść karę? Co wydarzyło się kilkanaście lat temu, a co
Marcela tak bardzo chciała ukryć? Chcesz się dowiedzieć?
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Damidos.
4/6
Książka wygląda na ciekawą, ale nie lubię wątków kryminalnych. Tak więc chyba się nie skusze :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka. Fabuła jest ciekawa. Może zajrzę.
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona. Naprawdę. I do tego ciekawy motyw przewodni. Jak wpadnie mi w ręce, dam szansę tej książce:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czemu nie?
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę książkę! Paryż? TAK! XIX wiek? TAK! Okładka - prześliczna. Opis - zachęcający. Recenzja - świetna. Hmm rozłożyłam wszystko na czynniki. Ale naprawdę bardzo chcę przeczytać "Kwiaciarkę" i mam nadzieję, że będzie mi to szybko dane.
OdpowiedzUsuń