Richarda Mathesona pewnie znacie z kultowej książki, która
niedawno została zekranizowana z Willem Smithem w roli głównej. Mowa tutaj o
„Jestem legendą”. Autor jednak był również świetnym scenarzystą, który zyskał
sławę dzięki „Strefie mroku”. Kilku
pisarzy stworzyło antologię, która ma na celu upamiętnienie Mathesona oraz jego
twórczości.
Mamy więc piętnaście opowiadań – jednych bardzo strasznych,
innych zaskakujących, ale każde z nich sprawi, że poczujecie gęsią skórkę.
Ciekawym posunięciem okazało się streszczenie utworów Mathesona pod każdym z
opowiadań. Dzięki temu jeszcze bardziej przybliżona została sylwetka autora, a
dla laika, który nie miał z nim wcześniej styczności, pozwala to na minimalne
choć poznanie jego twórczości.
Każde z nich jednak ma w sobie coś finezyjnego, a wśród
autorów, którzy stworzyli opowiadania do tej antologii nie sposób nie wymienić
takich nazwisk jak Stephen King czy też Ramsey Cambell. Z pewnością zachęci to
ich fanów, ale również tych, którzy lubią się od czasu do czasu dobrze
przerazić. Autorzy bowiem przenoszą nas w świat pełen mroku i strachu, pełen
grozy oraz napięcia, która nie pozwala czytelnikowi się oderwać. Bohaterowie
każdego z opowiadań zapadają w pamięć, a ich różnorodność sprawia, że każdy
znajdzie w nich coś dla siebie.
Oprócz grozy autorzy serwują również sceny przemocy oraz
erotyzmu. Wirujące w powietrzu emocje, plejada postaci, dziwne stosunki
międzyludzkie, wyczucie w dawkowaniu napięcia, świat pogrążony w ciemności i
wszędobylskie uczucie strachu – to wszystko znajdziecie w tej antologii.
Uważam, że jest to dobra książka. Nie tylko dla tych, którzy
lubią się bać. Autorzy zebrali się, by upamiętnić jednego z kultowych pisarzy.
Myślę, że czytelnicy odkryją tutaj nie tylko grozę, ale również ciekawe i
fascynujące opowieści, z których później mogłyby wyrosnąć niesamowite książki.
Warto więc zapoznać się z „Jest legendą”, a na pewno nie pożałujecie.
Ksiązkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa SQN
5/6
Na pewno dam znać mojej siostrze, która pławi się w tym gatunku. Ja wolę spokojniejsze lektury :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na oku. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja, cieszę się że mi przypomniałaś o tej antologii, gdyż gdzieś w natłoku pracy i książek mi umknęła(choć słyszałem już o niej wcześniej). Lubię od czasu do czasu tego rodzaju klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nie lubię antologii, erotyzmu w literaturze i grozy, więc to raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam się nad tą antologią, ale sama nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po niej. Teraz widzę, że nie ma się czego bać, a lektura może być niezła. Moją uwagę przykuł erotyzm, o którym wspominasz - takie wątki lubię. :P
OdpowiedzUsuń