„Rzeka zimna” to moja pierwsza przygoda z prozą Magdaleny
Kawki, ale już mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie ostatnia. Autorka ujęła mnie wieloma rzeczami, ale o tym
powiem później.
Gdy bierzemy książkę w dłoń, najpierw zwracamy uwagę na
okładkę, wykonanie graficzne, bo przecież to nas interesuje, zanim zatopimy się
w słowach. Muszę stwierdzić, że okładka „Rzeki zimnej” jest niesamowita –
tajemnicza i przyciągająca zarazem. Przez chwilę tylko na nią patrzyłam, nim
otworzyłam, by zacząć lekturę.
A lektura okazała się wciągająca. Tamara na stałe mieszka we
Francji, kraju, z którego pochodzi jej mąż. Życie kobiety zdaje się płynąć
dziwnym torem, w którym czegoś brak. Obiady u teściów, bankiety, brak dzieci –
to wszystko zaczyna wpływać na małżeństwo Tamary i Cyryla. Wieść o zaginięciu
matki, sławnej pisarki, sprawia, że kobieta podejmuje spontaniczną decyzję o
powrocie do Polski i próbie odszukania Małgorzaty. Relacje między nimi nie
należały do najprostszych i najlepszych, wręcz przeciwnie, nie utrzymywały ze
sobą kontaktów. Mimo barier, które pojawiały się z roku na rok, Tamara nie
wahała się.
Znalazła się w Grzmotach, sennym miasteczku, w którym mieszkała jej matka. Z dnia na dzień Tamara odkrywa, że nic nie jest tym, na co wygląda, a każdy mieszkaniec tego cudownego miejsca ma coś na sumieniu.
Znalazła się w Grzmotach, sennym miasteczku, w którym mieszkała jej matka. Z dnia na dzień Tamara odkrywa, że nic nie jest tym, na co wygląda, a każdy mieszkaniec tego cudownego miejsca ma coś na sumieniu.
Kawka bardzo umiejętnie prowadzi akcję. Nie dostajemy całego
pakietu na raz – stopniowo dawkowane napięcie sprawia, że czytanie tej pozycji
z kartki na kartkę robi się coraz ciekawsze i przyjemniejsze, a chęć
odgadnięcia zagadki staje się wręcz potrzebą.
Ogromnym atutem książki są postacie. Zarysowane grubą, solidną kreską. Każdy z nich ma własną historię do opowiedzenia, każdy z nich ma osobiste motywy – tak jakby żyli własnym życiem, nie zważając na to, że są fikcyjni.
Ogromnym atutem książki są postacie. Zarysowane grubą, solidną kreską. Każdy z nich ma własną historię do opowiedzenia, każdy z nich ma osobiste motywy – tak jakby żyli własnym życiem, nie zważając na to, że są fikcyjni.
Autorka zaznacza ich charaktery tak prawdziwie, że czytelnik
ma wrażenie, jakby pojawiali się jeden po drugim przed oczami. Takim sposobem
poznajemy Weronikę, przyjaciółkę Małgorzaty, która pojawia się w Grzmotach, by
pomóc Tamarze. Albo Agatę i jej córkę, nastoletnią Darię, której historia nie
różni się od wielu innych dziejących się w rzeczywistości.
„Rzeka zimna” to pozycja, w której fantastyka łączy się z
realnością. W końcu nie codziennie widujemy duchy, prawda? Ale to nie to
powinno nas przerażać. Jak ktoś kiedyś mądrze powiedział: nie bójmy się
zmarłych, lecz żyjących. I to motto
powinno nasuwać się przy lekturze. Tamara wraz z Weroniką z dnia na dzień
odkrywają coraz mroczniejsze sekrety mieszkańców Grzmotów, czym samym
wystawiają siebie na niebezpieczeństwo. Kto chciałby im zagrozić? Co ukrywa się
w tej sielankowej miejscowości? A co najważniejsze – co się stało z Małgorzatą?
Na te pytania nie mogę wam odpowiedzieć.
Książka spełniła moje oczekiwania. Może nawet bardziej niż
sądziłam. Zatraciłam się w świetnie skrojonej fabule, na szczęście nie
pogubiłam w zagadkach i poznałam wiele ciekawych postaci. Dowiedziałam się też,
że nawet brak kontaktu, a nawet widocznych oznak miłości między matką, a córką
to tylko pozory. Nawet kiedy pomyślimy, że nic nie pozostało, coś jednak zawsze
się tli i to na tyle, by popychać nas do rzeczy, których normalnie byśmy nie
zrobili. A ta siła napędzająca działania jest tym, czego potrzebujemy, by żyć.
Z czystym sumieniem daje 5.5/6
Książka czeka w kolejce na swoją kolej :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka ostatnio jest top trendy :), wszyscy przekonują do jej przeczytania więc opierać się nie będę :)
OdpowiedzUsuńKsiązka jest niesamowita - właśnie skończyłam ją czytać i mam podobne odczucia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Pewnie kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążką warta uwagi, naprawdę. Czyta się szybko i ma wciągająca fabułę ;)
OdpowiedzUsuń