niedziela, 2 czerwca 2013

"Śmiertelna klątwa" J.R Ward

Jedna z najlepszych sag o wampirach, jaka powstała. Mroczna, mocna, miejscami brutalna, trzymająca w napięciu. J.R Ward postarała się i zadowoliła czytelników niemalże na każdym polu. Przyszła kolej na część piątą, „Śmiertelną klątwę”.

Vhredny to członek bractwa, który w młodości był torturowany przez własnego ojca. Tortury nie tylko fizyczne, ale również psychiczne, mocno odbiły się na młodym ówcześnie mężczyźnie. Nieufnie podchodzący do innych Vhredny znalazł w końcu przyjaciela w policjancie. Nie jest on jednak łatwy we współżyciu. Dręczony wspomnieniami, całkowicie poddaje się zabijaniu wrogów, ale również seksualnym eksperymentom, które pozwalają mu choć na chwilę zapomnieć o swojej przeszłości.

Nic jednak nie trwa wiecznie i po jednej z bójek z reduktorami, Vhredny trafia do szpitala, w którym leczy go Jane, człowiek. I tak się wszystko zaczyna. Zafascynowana anatomią Vhrednego kobieta, niemalże nie protestuje, gdy członkowie bractwa przychodzą mu z odsieczą i zabierają ze szpitala. Vhredny zaś nie ma zamiaru się stamtąd ruszyć bez Jane. Takim sposobem kobieta trafia do siedziby bractwa, jako osobisty lekarze wampira. Uczucie między nimi rodzi się niezależnie od tego, co sami zainteresowani by chcieli. Trudności napotykają z każdej strony. Czy im się jednak uda? Co reduktorzy chcą od Jane? Czy Vhredny zapomni o przeszłości?

Pani Ward kolejny raz serwuje nam sporą dawkę emocji. Od jej książek nie można się oderwać, trzeba przeczytać jak najszybciej, by dowiedzieć się, jak dana historia się skończy. W przypadku Vhrednego, jego historia była niesamowicie przejmująca i smutna. Po pierwsze dorastanie przy ojcu, który traktował go jak worek treningowy, bez matki, która mogłaby się nim zaopiekować. Gdy w końcu dowiaduje się, kim jest jego matka, nie potrafi tego przyjąć do wiadomości.

Trudno mu więc było odnaleźć się w świecie. Dlatego właśnie poświęcał się perwersjom seksualnym, one go w jakiś sposób, chociaż na chwilę, resetowały. Zapominał, choć na krótko. Na domiar złego jego wizje za każdym razem były „straszne” i nie napawały entuzjazmem. Gdy spotyka Jane, coś w nim pęka.

Kobieta jest silna, ma własne zdanie, nie boi się wyzwań. Jako lekarz widzi w nim idealny eksperyment, coś, co może zbadać. Jako kobieta nie może oprzeć się jego sile i magnetyzmowi. Obydwoje są jednak zacięci.

„Śmiertelna klątwa” to dawka akcji, seksu, napięcia. Atmosfera gęstnieje z kartki na kartkę, a czytelnik nie jest w stanie się od niej oderwać. To chyba największy komplement jaki można dać książce i autorowi. Pani Ward zaskakuje z tomu na tom, nie jest nudna i męcząco, a do sagi o bractwie wraca się z przyjemnością. Tak samo było tym razem. Świetnie!

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Videograff II.


5/6

3 komentarze:

  1. A mnie ogromnie znudziła. Gdzieś tam na którymś tomie skończyłam i nawet nie mam ochoty kontynuować. Gdzieś tam były jakieś emocje, ale nietrwałe i nieuzależniające w moim wypadku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tę serię :D Chociaż tego tomu nie dane mi było jeszcze czytać :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie do tej książki. Zapiszę sobie jej tytuł.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...