niedziela, 20 stycznia 2013

"Królestwo spokoju" Jack Ketchum


Może wstyd się przyznać, ale to pierwsza książka Ketchuma jaka wpadła w moje ręce. Jako fanka horrorów stwierdzam z czystym sumieniem, że mam spore zaległości, które teraz będę musiała zdecydowanie nadrobić. Po tej lekturze już wiem, iż to nie ostatnia pozycja tego autora, którą przeczytam.
"Królestwo spokoju" to zbiór opowiadań, różnych, wszelakich i strasznych. Trudno jest powiedzieć, jakie z nich przeraża najbardziej. Fakt jest taki, że autor stawia na pokazanie brutalności i okrucieństwa człowieka - istoty, będącej w stanie przerazić nas bardziej niż wszystkie demony, duchy czy wampiry razem wzięte. Ponieważ to właśnie ludzie są zdolni do popełnienia najgorszych rzeczy.

"Ketchum stał się bohaterem wszystkich tworzących opowieści pełne grozy i suspensu. On po prostu jest jednym z najlepszych w tym biznesie." Stephen King -  w tych słowach nie ma żadnej przesady. Z całego zbioru najbardziej podobają mi się dwie historie. Jedno z nich zaczyna się w gabinecie terapeuty, leczącego kobietę o wielu wcieleniach. Owe  osobowości są dziwne, przerażające i pełne różnorakich uczuć. Czytając, zastanawiamy się nad psychiką człowieka, nad tym jak funkcjonuje i jakim cudem może dojść do rozbicia jednej jaźni na kilka. Drugie opowiadanie przedstawia rodzinę, w której syn przestaje jeść, jego śladem podążają siostry. Dlaczego tak się dzieje? Jak można nie  pożywiać się? Na wszystko ma wpływ pełne tajemnicze pudełko.

Ketchum dobrze wie, jak przerazić, zdaje sobie sprawę, że najbardziej chwytliwe opowieści to te, które mogą przydarzyć się każdemu z nas. Jego opowieści zawierają w sobie uniwersalne przekazy, różnorodne pod każdym względem połączone jednak pewnymi symbolami, metaforami i alegoriami.

Trudno jest oprzeć się wrażeniu, iż autor wcale nie chce przerażać nas do samego końca. Choć ja, czytając te opowiadania, w pewnych chwilach wstrzymywałam oddech, bojąc się, co będzie dalej. Jednak wydaję mi się, że w tym wszystkim chodzi o to, by pokazać studium ludzkiej psychiki. Zademonstrować jak bardzo może zostać wypaczona i w pewnym momencie ulega defektowi, którego nie jesteśmy już w stanie cofnąć.
I właśnie owe defekty stają się najbardziej niebezpieczną grą i sprawiają, że czytając Ketchuma mamy wrażenie, iż  zło, czające się w jego słowach, jest zagrożeniem realnym.  W końcu przecież każdy z nas jest zdolny do popełnienia najgorszych czynów i tylko zależy czy poddamy się złej stronie swojej natury.

"Królestwo spokoju" polecam fanom grozy, osobom, nie wahającym się wkroczyć w świat brutalny, okrutny i realny oraz tym, którzy nie boją się żyć z wiedzą, jaką Ketchum nam przekazuje. A szczególnie czytelnikom pragnącym w horrorze znaleźć rozwiązania nieoczywiste, dziwne, zaskakujące, takie, jakich nigdy w życiu byś się nie spodziewał.

Otwórz bramy swojego umysłu i wkrocz w świat mroku i zła. Jesteś na to gotowy?

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu Duże Ka

5/6

7 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu czytałam Ketchuma i było to dość udane spotkanie, choć liczyłam chyba na coś więcej. A na te opowiadania chętnie się skuszę :D Mam teraz ochotę na takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie poznałam pióra autora a także jestem fanką kryminałów, które niestety na razie poszły na bok, jednak jakoś mnie nie ciągnie do jego brutalności, może kiedyś dam mu szanse :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ketchuma bardzo sobie cenię, wszystkie wydane u nas książki pisarza kupuje tuż po premierze :) Królestwo spokoju to całkiem udany zbiór, choć dziś pamiętam już tylko kilka opowiadań ;-) Chyba wolę Ketchuma w dłuższych formach :-) Polecam "Jedyne dziecko" i "Dziewczynę z sąsiedztwa" - znakomite książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę czytałam jakiś czas temu i uważam ją za całkiem ciekawą antologię, aczkolwiek wolę Ketchuma w dłuższej prozie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawdą jest, że Ketchum skupia się bardzo na rozbudowaniu psychologizmu postaci i chwała mu za to. Chce on ukazywać te demony, które siedzą w nas, choć muszę przyznać, że taka tematyka niezmiernie mnie fascynuje to jednak miałam okazję przeczytać opowiadanie Ketchuma i wnoszę po nim, że dużo lepiej radzi sobie w rozbudowanych tworach :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele dobrego słyszałam i czytałam o powieściach Ketchuma. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jego twórczością, ale mam na to ogromną ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wstydź się! Ja jeszcze żadnej książki tego autora nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...