poniedziałek, 3 września 2012

"Q.Ponadczasowa historia miłosna" Evan Mandery


Kim jest Q? Zaczęłam się nad tym zastanawiać, zanim wzięłam książkę do ręki. Jej opis zwyczajnie mnie zaintrygował i stwierdziłam, że może tym razem autor zaserwuje czytelnikowi coś innego, oderwanego od tych wszystkich miłosnych historii, które na dobrą sprawę mają jedną i tą samą fabułę, jedynie inaczej skrojoną słownie. Więc Q sprawiła, że zaczęłam z ciekawością wertować stronice. Kim jest Q?

Q to kobieta, w której zakochuje się główny bohater książki – nauczyciel i pisarz, który chciałby osiągnąć sławę i mieć grono wiernych fanów. Q fascynuje go od samego początku, a miłość bohatera rośnie wraz z głębszym poznaniem dziewczyny. I to nie tylko piękno zewnętrzne zamracza mężczyznę. W tym wypadku bardziej skupia się on na jej wewnętrznym świetle, które przyciąga go jak ćmę, chcącą leniwie wylegiwać się w tej jasności.  Wszystko układa się między nimi wręcz śpiewająco, do dnia, w którym bohater natyka się na samego siebie, tyle że z przyszłości. Ale nawet nie to jest najbardziej zaskakujące. Bohater w wieku starszym przestrzega młodego siebie przed związkiem z Q. Twierdzi, że nic dobrego z tego nie wyjdzie, a wręcz przeciwnie – obydwoje zapadną się w machinę pełną cierpienia i nieszczęścia, która ich zniszczy. Młody bohater nie wie, co o tym wszystkim myśleć. Jak mógłby zostawić Q? Jedyną miłość jego życia, kobietę, która sprawia, że każdy dzień staje się piękniejszy? A jeśli jest w tym jakaś racja? Ślub niemalże doprowadzony jest do samego końca. Nic nie stoi na drodze ich miłości, prócz samego pana młodego. Czy to wszystko jest prawdą, czy jedynie fikcją?  Czy bohater podda się i opuści Q, by nie dopuścić do lawiny nieszczęść? Czy poświęci miłość dla większego dobra?

„Ponadczasowa historia miłości” to opowieść nietuzinkowa, fantastycznie skrojona i trzymająca czytelnika w niepewności do samego końca. Nie chodzi tu jedynie o wybór między miłością, a samotnością, która czeka bohatera po opuszczeniu Q. W międzyczasie przewija się wiele filozoficznych pytań o sens życia, o jego przebieg, o egzystencjalne wybory między tym, co jest, a tym, co mogłoby być. Autor wpuszcza w czytelnika lawinę słów, która sprawia, że zastanawianie się nad samą treścią książki nie sprowadza się jedynie do kibicowania bohaterom, a próbą zrozumienia konsekwencji decyzji, które zostały podjęte. Czy opuszczenie Q sprawi, że wszystko się dobrze ułoży? Czy może będzie to błąd?

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Evan Mandery zaserwował nam powieść nowatorską, która do relacji damsko-męskich podchodzi w sposób całkowicie różniący się od tych, którymi jesteśmy bombardowani z każdej strony. Jednak w książce tej nie wszystko sprowadza się do miłości i nie tylko ona staje się motywem przewodnim, choć to od niej wszystko się zaczyna. Miłość w końcu jest siłą, która napędza nas do działania. Co się jednak z nami staje, gdy owej siły braknie? Czy jesteśmy w stanie podnieść się i iść dalej?

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa SQN

5/6

7 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa recenzja, a przy tym niesamowicie zachęcająca. Czuję, że to książka w moim guście i chętnie ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście nowatorska, inna niż wszystkie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam apetyt na tę książkę, zapowiada się nietypowa lektura. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się ta książka niezbyt podobała. Główny bohater w drugiej części był naprawdę irytujący.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie od dłuższego czasu zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki.. Coś mnie do niej ciągnie, ale z drugiej strony obawiam się, że przedstawiona historia może nie przypaść mi do gustu. Jednak.. chyba warto spróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłość jak wiadomo jest ryzykiem, zawsze ciężko jest przewidzieć co wydarzy się u jej kresu. Sama zastanawiam się czy gdybym mogła pewne decyzje podjąć jeszcze raz to bym je zmieniła? Czy warto jest doprowadzic się na skraj wytrzymałości dla kilkunastu chwil szczęścia z jakąś osobą? Każdy musi odpowiedzieć sobie na to pytanie sam, bym może jednak ta książka ułatwia to. Ja chętnie po nia sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 40 yrs old Software Engineer IV Werner Norquay, hailing from Sainte-Genevieve enjoys watching movies like "Hound of the Baskervilles, The" and Polo. Took a trip to Pearling and drives a Mercedes-Benz 680S Torpedo Roadster. przeskocz to strony

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...