Kim jest Q? Zaczęłam się nad tym zastanawiać, zanim wzięłam
książkę do ręki. Jej opis zwyczajnie mnie zaintrygował i stwierdziłam, że może
tym razem autor zaserwuje czytelnikowi coś innego, oderwanego od tych
wszystkich miłosnych historii, które na dobrą sprawę mają jedną i tą samą
fabułę, jedynie inaczej skrojoną słownie. Więc Q sprawiła, że zaczęłam z
ciekawością wertować stronice. Kim jest Q?
Q to kobieta, w której zakochuje się główny bohater książki –
nauczyciel i pisarz, który chciałby osiągnąć sławę i mieć grono wiernych fanów.
Q fascynuje go od samego początku, a miłość bohatera rośnie wraz z głębszym
poznaniem dziewczyny. I to nie tylko piękno zewnętrzne zamracza mężczyznę. W
tym wypadku bardziej skupia się on na jej wewnętrznym świetle, które przyciąga
go jak ćmę, chcącą leniwie wylegiwać się w tej jasności. Wszystko układa się między nimi wręcz
śpiewająco, do dnia, w którym bohater natyka się na samego siebie, tyle że z
przyszłości. Ale nawet nie to jest najbardziej zaskakujące. Bohater w wieku
starszym przestrzega młodego siebie przed związkiem z Q. Twierdzi, że nic
dobrego z tego nie wyjdzie, a wręcz przeciwnie – obydwoje zapadną się w machinę
pełną cierpienia i nieszczęścia, która ich zniszczy. Młody bohater nie wie, co
o tym wszystkim myśleć. Jak mógłby zostawić Q? Jedyną miłość jego życia,
kobietę, która sprawia, że każdy dzień staje się piękniejszy? A jeśli jest w
tym jakaś racja? Ślub niemalże doprowadzony jest do samego końca. Nic nie stoi
na drodze ich miłości, prócz samego pana młodego. Czy to wszystko jest prawdą,
czy jedynie fikcją? Czy bohater podda
się i opuści Q, by nie dopuścić do lawiny nieszczęść? Czy poświęci miłość dla
większego dobra?
„Ponadczasowa historia miłości” to opowieść nietuzinkowa,
fantastycznie skrojona i trzymająca czytelnika w niepewności do samego końca.
Nie chodzi tu jedynie o wybór między miłością, a samotnością, która czeka
bohatera po opuszczeniu Q. W międzyczasie przewija się wiele filozoficznych pytań
o sens życia, o jego przebieg, o egzystencjalne wybory między tym, co jest, a
tym, co mogłoby być. Autor wpuszcza w czytelnika lawinę słów, która sprawia, że
zastanawianie się nad samą treścią książki nie sprowadza się jedynie do
kibicowania bohaterom, a próbą zrozumienia konsekwencji decyzji, które zostały
podjęte. Czy opuszczenie Q sprawi, że wszystko się dobrze ułoży? Czy może
będzie to błąd?
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Evan Mandery
zaserwował nam powieść nowatorską, która do relacji damsko-męskich podchodzi w
sposób całkowicie różniący się od tych, którymi jesteśmy bombardowani z każdej
strony. Jednak w książce tej nie wszystko sprowadza się do miłości i nie tylko
ona staje się motywem przewodnim, choć to od niej wszystko się zaczyna. Miłość
w końcu jest siłą, która napędza nas do działania. Co się jednak z nami staje,
gdy owej siły braknie? Czy jesteśmy w stanie podnieść się i iść dalej?
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa SQN
5/6
Bardzo ciekawa recenzja, a przy tym niesamowicie zachęcająca. Czuję, że to książka w moim guście i chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nowatorska, inna niż wszystkie:)
OdpowiedzUsuńMam apetyt na tę książkę, zapowiada się nietypowa lektura. :)
OdpowiedzUsuńMi się ta książka niezbyt podobała. Główny bohater w drugiej części był naprawdę irytujący.
OdpowiedzUsuńWłaśnie od dłuższego czasu zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki.. Coś mnie do niej ciągnie, ale z drugiej strony obawiam się, że przedstawiona historia może nie przypaść mi do gustu. Jednak.. chyba warto spróbować. :)
OdpowiedzUsuńMiłość jak wiadomo jest ryzykiem, zawsze ciężko jest przewidzieć co wydarzy się u jej kresu. Sama zastanawiam się czy gdybym mogła pewne decyzje podjąć jeszcze raz to bym je zmieniła? Czy warto jest doprowadzic się na skraj wytrzymałości dla kilkunastu chwil szczęścia z jakąś osobą? Każdy musi odpowiedzieć sobie na to pytanie sam, bym może jednak ta książka ułatwia to. Ja chętnie po nia sięgnę :)
OdpowiedzUsuń40 yrs old Software Engineer IV Werner Norquay, hailing from Sainte-Genevieve enjoys watching movies like "Hound of the Baskervilles, The" and Polo. Took a trip to Pearling and drives a Mercedes-Benz 680S Torpedo Roadster. przeskocz to strony
OdpowiedzUsuń