Opis wydawcy sprawił, że zapragnęłam tej książki niemalże od
razu. Czułam jakieś dziwne przyciąganie i byłam prawie pewna, że książka mi się
od razu spodoba. „Żona godna zaufania” Roberta Gorlicka dość szybko trafiła w
moje ręce, ale czy pierwsze wrażenie okazało się trafne?
Ralph Truitt jest pięćdziesięciokilkuletnim, bogatym
przedsiębiorcą. Pewnego dnia postanawia sprawić sobie żonę. W tym celu wysyła
ogłoszenie do gazety matrymonialnej i czeka na odzew. Spośród nadesłanych
propozycji, wybiera jedną. Przyszła żona nie jest kobietą urodziwą, ale
Ralphowi to nie przeszkadza. On szuka partnerstwa i kogoś, z kim mógłby
rozmawiać, ona zaś potrzebuje opieki. Układ wydaje się idealny.
Mężczyzna czeka na peronie w zaśnieżonym Wisconsin na
przyjazd pociągu. Ale to, co ukazuje się jego oczom, całkowicie różni się od
tego, co oczekiwałam, bowiem jego przyszła żona jest elegancką i piękną damą, która od razu wzbudza w nim
nieufność. Nie może jednak pozostawić jej samej bez opieki. Razem wracają do
domu. Pewien splot wydarzeń sprawia, że kobieta ratuje mu życie. Owo wydarzenie
zmienia perspektywy Ralpha, który gotów jest uwierzyć w każde słowo pięknej
Catherine, nie szczędząc przy tym swoich własnych opowieści. Co wyniknie z tego
związku? Czy Catherine okaże się żoną godną zaufania, a może wręcz przeciwnie?
Czy tajemnice wyjdą na jaw? Tego dowiecie się po przeczytaniu książki.
Osobiście nie mam zielonego pojęcia, jak zaklasyfikować ową
powieść. Dość szybko stała się bestsellerem New York Timesa. Nie sądzę, by to
stwierdzenie było całkowicie prawdziwe lub fałszywe. Książkę czyta się szybko,
a autor przedstawia nam świat XX wieku w sposób autentyczny. Wnikliwa analiza
postaci, szczególnie głównego bohatera Ralpha, zasługuje na wzmiankę. Staje się
dla czytelnika otwartą księgą, z której można czerpać, czytać i nasycać się
wiedzą.
W tej opowieści w głównej mierze nie chodzi o uczucia, a o
przemyślenia. Lekko filozoficzne wstawki sprawiają, że zaczynamy się
zastanawiać nad sensem wszystkiego. Nie jesteśmy bowiem w stanie określić
dokładnie co jest dobre, a co złe. Dlaczego czerń jest czarna, a biel biała.
Nie ma tutaj sprecyzowanych odpowiedzi podanych na tacy. Czytelnik sam musi
dojść do tego, co się tak naprawdę dzieje i odpowiedzieć sobie na pytania.
Zwyczajny język w połączeniu z bogatym słownictwem
jednocześnie zadziwia i napawa czytelnika pewną magią. Autor zdecydowanie
postarał się o to, by czytelnik popadał w różne stany zafascynowania, pożądania
czy też w końcu swego rodzaju ukojenia.
„Żona godna zaufania” to książka dość dziwna. Czyta się ją z
przyjemnością, dość szybko można wtopić się fabułę, jednak akcja rozgrywa się
wolno, a wnikanie w psychikę bohaterów chwilami staje się nużące. Mimo tego
uważam, że warto się zapoznać z tą powieścią i wyrobić własne zdanie.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza
Księgarnia.
4/6
Nie lubię kiedy akcja danej powieści toczy się zbyt wolno, gdyż wtedy odczuwam znużenie i irytacje, dlatego tym razem jednak chyba podziękuję tej pozycji.
OdpowiedzUsuńTo szybciej przewracaj kartki...
UsuńMam co czytać, a ta książka nie bardzo do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńWolna akcja? O nie, chyba jednak nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńOglądałam kiedyś film o podobnej fabule. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję, ze względu na ciekawą treść. Czy wytrwam mimo wolnej akcji, to się okaże:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę <3
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia do tej książki :)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie tytuł, a Ty zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Myślę, że przy okazji dam szansę tej książce. :)
OdpowiedzUsuń41 year old Research Nurse Courtnay Tear, hailing from Leduc enjoys watching movies like "Corrina, Corrina" and Brazilian jiu-jitsu. Took a trip to Catalan Romanesque Churches of the Vall de BoíFortresses and Group of Monuments and drives a Ferrari 250 GT LWB California Spider. sprawdz tutaj
OdpowiedzUsuń