czwartek, 10 maja 2012

"Potomstwo" Jack Ketchum



Z prozą Ketchuma miałam już styczność, ale nawet owa styczność nie jest w stanie przygotować czytelnika na wybujałą fantazję autora. Bo w „Potomstwie” makabryczność i brutalizm nabiera całkowicie nowego znaczenia.

Senne miasteczko Dead River. Tutaj jedenaście lat temu mieszkańcy musieli stawić czoło przerażającym wydarzeniom, które swoje piętno zostawiły na każdym z ocalałych. Policjant Peters jako jedyny pamięta o rodzinie kanibali, siejącej zamęt i przerażenie. Na szczęście udało się ją odnaleźć i wyplenić, a w Dead River nastał chwilowy spokój.

Oto bowiem rodzina powstała na nowo, by ponownie zagrozić mieszkańcom. Zaczyna się od porwania kilkumiesięcznej dziewczynki i okrutnym zamordowaniu jej matki i opiekunki. Do sprawy włączono Petersa, który szybko zorientował się, z czym mają do czynienia. Policjanci zaczęli przeszukiwać jaskinie i lasy, w których rodzina ukrywała się ostatnim razem, ale nic nie znaleźli. Kanibale nie mają zamiaru odpuścić i już wybrali sobie kolejny cel.

Małżeństwo Amy i Davida jest niewiarygodnie zgodne, a ich miłość została scementowana pojawieniem się  na świecie Melissy, kilkumiesięcznej córeczki, którą obydwoje kochali ponad  życie.  Osiedlili się w Dead River w poszukiwaniu ciszy i spokoju potrzebnej do ich pracy. Owego feralnego dnia odwiedza ich przyjaciółka Claire wraz z ośmioletnim synem. Kobieta jest rozwódką, a jej socjopatyczny mąż właśnie powiadomił ich, że przyjeżdża, mimo zakazu sądu. Żadne z nich nie podejrzewa, że już niedługo głównymi drzwiami wejdzie grupka ludzi, którzy zgotują im piekło na ziemi. Co się wydarzy? Czy ktokolwiek z nich przeżyje makabrę? Czy uda się pokonać kanibali?

Książka ta jest okrutna i brutalna. Autor pokazuje nam zwyrodnienia ludzi, których chyba już ludźmi nazwać  nie można. Obrazy pożywiania się krwią oraz kawałkami mięsa sprawiają, że czytelnikowi wszystko się w żołądku przewraca. Kiedyś uważałam, że to Masterton jest dla mnie mistrzem horroru, ale powoli skłaniam się do zmiany decyzji. Ketchum sprawia, że wszelkie koszmary urzeczywistniają się na stronach książki, a jego wyobraźnia nie ma końca.

Sugestywne opisy, makabryczne sytuacje, potwory w ludzkich powłokach i silna wola przezycia. Znajdziecie w tej książce wszystko, o czym myślicie wymawiając słowo horror. Co jest w tym najciekawsze, Ketchum nie posługuje się monstrami i zjawiskami nadprzyrodzonymi. Ukazuje zło, które może czaić się w każdym człowieku.

Zadziwiająca, trzymająca w napięciu, brutalna w swoim przekazie – dla tych, o mocnych nerwach, bo żołądek potrafi się mocno zacisnąć. Mimo wszystko – polecam!

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.

5/6

11 komentarzy:

  1. Widzę, że mamy podobne zdanie na temat tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i jak zwykle Ketchum trzyma fason.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już niezliczona ilość bardzo pochlebnych recenzji na temat rożnych książek tego autora, w tym "Potomstwa". Niestety jakoś nie mogę się do niego przekonać póki co. :( Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam niedawno tę książkę i wciąż nie mogę o niej zapomnieć. Niezwykle brutalna, nie wiem czy jeszcze przeczytam coś tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mogę się doczekać kiedy dorwę ją w swoje łapki :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. od dawna mam tego autora w planach, ale na razie jakoś się nie złożyło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam już bardzo wiele pozytywnych opinii o tym autorze i chyba czas najwyższy, żebym w końcu przeczytała jakąś jego książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To chyba kontrowersyjna książka? Nie wiem czy zajrzeć. Ta brutalność mnie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam wrażenie, ze Ketchum nie koniecznie jest w stanie jeszcze czymś zaskoczyć, bo generalnie większość jego książek jest do siebie podobnych, ja po tę chętnie sięgnę ale i tak zacznę chyba od Poza sezonem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię mroczną literaturę, ale ta jest chyba nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam jego "Jedyne dziecko"... Trochę się obawiam czy temu podołam...

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...