Nie wiem czy wiecie, ale pisanie recenzji poezji jest rzeczą
niesamowicie trudną. Pod wieloma względami. Poeci zachodzą nam za skórę
metaforami i pięknymi banałami ubranymi w niewyblakłe jeszcze słowa. Znaleźć je
pośród morza całej reszty jest niesamowicie trudno. Robię to pierwszy raz.
Wybaczcie więc lakoniczność.
„Spotkanie z utratą” Wiesławy Kurpiewskiej jawi mi się jako
tomik nostalgiczny, pełen wewnętrznych rozedrgań nie tylko nad egzystencją
człowieka, ale i jego miejscem w otaczającym nas świecie. W wielu wierszach
wymienionej wyżej pani przebija swego rodzaju smutek – czasami przyćmiony
delikatnym promykiem nadziei, czasami wybrzuszony niemalże do granic
wytrzymałości. Nie jest to jednak wada tomiku, wręcz przeciwnie, im trudniej
jest poecie, tym łatwiej jest czytelnikowi wczuć się w podmiot liryczny.
Szczególne wrażenie zrobił na mnie wiersz Epilog.
Stał się dla mnie nawet czymś w rodzaju kwintesencji tomiku, jakby poetka
zawarła w nim część czegoś większego, która jest w każdym innym wierszu, ale w
pomniejszonej wersji.
„Szukając formy,
Znajduję puste kartki i obce
rozstajne drogi.”
Jak dla mnie autorka powiedziała nam, że mimo trudnej części
do przejścia w naszym życiu, mimo przeszkód, które nas spotykają, gdzieś w
środku nas poszukujemy dobra. Tomik Wiesławy Kurpiewskiej jest ciekawą lekturą
na chłodne wieczory, kiedy potrzebujemy czasami zastanowić się nad tym, co nas
otacza.
Drugim tomikiem są „Zapiski dni i nocy” Mateusza Pieniążka.
Zawsze lepiej przyswajałam poezję kobiecą, mogłam się z nią utożsamić i wczuć w
sytuację podmiotu lirycznego głupio myśląc, że skoro i ja jestem kobietą z
łatwością rozpoznam o co w wierszu chodzi. Moje myślenie w końcu zmieniło się o
sto osiemdziesiąt stopni. Wiersze Pieniążka jest mocne, kontrastowo zestawione
z tomikiem Kurpiewskiej. U Pieniążka zamiast nostalgii mamy siłę, pewność
siebie, realne spojrzenie na świat. Zupełnie jakby autor chciał nam powiedzieć,
że codzienność się liczy, nie marzenia. Z jednej strony jest to dość ciekawy zabieg,
skłaniający nas do myślenia, z drugiej zaś kłóci się ze spojrzeniem na
współczesną poetykę. Muszę nadmienić, że Pieniążek ciekawie bawi się formą
wierszy, co dodatkowo sprawia, że jego tomik jest interesujący.
„Koniecznie musisz zobaczyć oczy,
uszy i noc wiersza
Jego całość dotkniętą światłem
zachwytu
Koniecznie musisz otworzyć drzwi
swojej głowy
Mówią ci o tym szepty i głosy.”
Cytat z wiersza Szepty
i głosy w pewien sposób pokazuje nam autora, jego odczucia i myśli, jego
dążenie do upragnionego celu, jego spojrzenie na poezję. Pieniążek umiejętnie
prowadzi nas w głąb człowieka.
Obydwa tomiki są ciekawą propozycją nie tylko dla tych,
którzy poezję czytują, ale i dla laików. Myślę, że każdy znajdzie w nich coś
dla siebie.
Za uprzejmość przeczytania obydwu książek dziękuję
Wydawnictwu Miniatury oraz portalowi Sztukater.
4/6
Z poezją na razie daję sobie spokój. Za dużo jej mam w szkole ;)
OdpowiedzUsuńPoezja na ten rok to moje wyzwanie.
OdpowiedzUsuń