wtorek, 14 lutego 2012

"Musimy porozmawiać o Kevinie" Lionel Shriver + wyniki konkursu


Zabierałam się do tej książki kilka razy. Nie żebym została co do niej uprzedzona. Myślę, że to temat, jaki został obrany. Bo książka jest trudna. Niesamowicie trudna. „Musimy porozmawiać o Kevinie” to jedna z tych pozycji, którą przeczytasz raz i boisz się do niej wracać ponownie. Dlaczego?

Tytułowy Kevin to młody chłopiec z zamożnej amerykańskiej rodziny. Nic nie zwiastowało tragedii, jaka nastąpi. Otóż Kevin z niewiadomych przyczyn zabija dziewięciu swoich kolegów i dwójkę nauczycieli. Dlaczego? Co się stało? Co nim kierowało? Na te pytania próbuje sobie odpowiedzieć matka, Eve, w listach, które pisuje do swojego byłego męża. Wspomina ich życie, początki miłości, która zaowocowała dzieckiem.

W listach tych wylewa swoje żale, chce zrozumieć postępowanie syna. Nie usprawiedliwia go, nie broni, docieka. Analizuje. Kevin miał dostatnie życie. Niczego mu nie brakowało. Rodzina była dobrze sytuowana, więc finansowo miał zapewniony dobrobyt. Problem rozpoczyna się w zalążku. Eva od początku do macierzyństwa nastawiona była dość sceptycznie. Gdy pojawił się Kevin, próbowała odłożyć na bok swoje uprzedzenia i wychować go w miarę swoich możliwości na dobrego człowieka. Mimo wszystko dziecko w jej towarzystwie było całkowicie inne niż w pobliżu ojca, Franklina, kiedy to przeobrażał się w najcudowniejsze maleństwo na świecie.

Można by pokusić się o stwierdzenie, że morderstwa były wynikiem problematycznych relacji między matką a synem, jednak nie do końca byłoby to prawdą. Z drugiej jednak strony dziecko odczuwa, kiedy najbliższa mu w życiu osoba traktuje go inaczej, niż powinna. Miłość ojca była widoczna na pierwszy rzut oka. Miłość matki była skryta. Sama Eve powiedziała, że „macierzyństwo to obcy kraj”. Na tyle obcy, że bała się go zwiedzić. Obawiała się, że dziecko zniszczy to, na co tyle lat pracowała i właśnie przez ten strach nie potrafiła obdarzyć go bezgranicznym uczuciem.

„Musimy porozmawiać o Kevinie” to wstrząsająca historia matki. Matki, która otwarcie przyznaje się, że swojego dziecka nie kochała tak, jak powinna. Matki, która za wszelką cenę próbuje dojść do błędów jakie popełniła w wychowaniu syna. To opowieść poruszająca i nie dająca o sobie zapomnieć. Listy, które pisze Eve przesycone są emocjami. Czytelnik nie potrafi się od nich opędzić, wpada w wir wspomnień głównej bohaterki, na własne oczy doznając jej przeżyć.

Książka ta na długo zapada w pamięć. Na długo też wwierca w nas standardowe pytania. Czy mogłam doprowadzić do tego, że moje dziecko postanowiło kogoś zabić? Czy mogłam wychować go inaczej? Czy jestem gotowa na taką odpowiedzialność?

Można wywnioskować, że Eve nie była. Z drugiej jednak strony, gdyby nie darzyła syna żadnym uczuciem, nie przejmowałaby się tym, że siedzi w więzieniu, nie odwiedzałaby go, ani też nie analizowała ich życia w poszukiwaniu odpowiedzi.

„Musimy porozmawiać o Kevinie” – obraz rodzinnej tragedii, która na długo wypala w sercu ślad. Na długo pozostawia blizny. Książka ciężka, przejmująca, trudna. Książka z niesamowitym psychologicznym obrazem. Z postaciami zarysowanymi realnie aż do bólu. Książka, którą musisz przeczytać.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Videograf II

6/6

--------------------------------

Uf, miałam ciężki orzech do zgryzienia przez Was! Niektóre odpowiedzi były wprost genialne. Ale musiałam wybrać. Jakoś :) Nie będę Wam przedłużać. Najpierw pożyczę Wam samych cudownych miłości i wszelkiej pomyślności w dzisiejszym dniu :)
Gdybym mogła obdarowałabym każdego, niestety nie mam takiej możliwości. Wasze odpowiedzi były super i trudno było mi wybrać te najlepsze.

Książkę "Rozkoszne 2" otrzymuję - Scarlett.
Książkę "Matka wszystkich lalek" wędruję do - meggi24.

Osoby wyróżnione tomikiem z dedykacją - Isztar, Lawenda i Julia Pernix.

Proszę was o kontakt mailowy kora@e-wolin.pl cobym mogła uzyskać wasze adresy i wysłać nagrody :)

18 komentarzy:

  1. Gratuluję zwycięzcom. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje wylosowanym:). A książkę czytałam i również bardzo mi się podobała. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowałaś mnie tą książką. Musze przyznać, że nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, jednak teraz już wiem, iż powinnam na nią zapolować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wyróżnienie. Gratuluję reszcie zwycięzców :) rzeczywiście było z czego wybierac :)

    Co do recenzji:
    książki nie czytałam, ale zainteresowałaś mnie i jeżeli będę miała okazję to sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam w planach a zwycięzcom gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję zwycięzcom ;)
    A co do książki to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluje wygranym. Co do książki chętnie się na nią skuszę w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest mi niezmiernie miło. Dziękuję!
    Gratuluję pozostałym nagrodzonym :)

    Mail z adresem wysłałam.

    Serdecznie pozdrawiam,
    Urszula (megii24)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dziękuje za wybranie mojej pracy. To są jednak udane Walentynki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojejku! Muszę przejść do banałów - zaskoczyłaś mnie, na prawdę :D. Dziękuję bardzo i gratuluję reszcie zwycięzców :).
    A książkę bardzo chętnie przeczytam, intrygująca :).

    OdpowiedzUsuń
  11. To może być faktycznie niesamowita książka, muszę się za nią rozejrzeć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachęciłaś mnie do niej, gdy ją zobaczę w księgarnii na pewno nie przejdę obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też mam na książkę wielką ochotę, ale powiem szczerze, że nie wiem, czy dam radę przez nią przebrnąć. Lubie tego typu książki, ale kiedy czytam o cierpieniu dzieci - jakimkolwiek to po prostu nie wyrabiam, więc jeszcze zobaczymy... Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję zwycięzcom! Po książkę pewnie sięgnę, chociaż nie wiem czy jestem na jej przeczytanie gotowa, okaże się w trakcie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta pozycja literacka wydaje się całkiem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciężki temat, ale dosyć ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję za wyróżnienie! Wiedziałam o nim wcześniej, ale na komentarz tu chciałam poczekać, aż przeczytam drugą część notki. Oczywiście również gratuluję zwycięzcom i pozostałym wyróżnionym. :)
    A książka, którą prezentujesz to naprawdę wielki szok. Sama nie wiem, czy przebrnęłabym przez taką "spowiedź" matki. Ostatnio u Sil można było się zastanawiać, czy samemu popełniłoby się morderstwo i dla wszystkich (również dla tych, którzy w teorytyzującej konkluzji doszli do tego, że pewnie zdołaliby w obronie bliskich lub siebie zabić) było to niewyobrażalne. A dziecko-morderca? I matka próbująca dociec dlaczego... Ostre i nie na moje nerwy. Może jako film.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko w tej książce zapowiadało katastrofę! I także uważam, ze to nie jest wyłączna wina matki. Ojciec miał spory udział w zepsuci Kevina, a i sam Kevin był z natury zły.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...