„W końcu zobaczyła
człowieka.(..) Był dziwny. Człowiek. Oswoił ją.(..) Jego głos był muzyką - jak
szum trzcin. Czuła jego głos. Gdyby wiedziała, co to znaczy, byłaby
szczęśliwa.(..) Potem szybko zapadał przy niej w ludzki sen. Wtedy był jak to
ptasie jajko. Tylko nie wiedziała, co z nim zrobić. Więc nie robiła nic.” Str.
7
Wybrałam ten cytat z książki, ponieważ sądzę, że w pewnym
stopniu oddaje to, czego się z niej nauczyłam. Człowiek jest wadliwy. Człowiek
może być oprawcą albo ofiarą. Może nieść ze sobą światło lub mrok. Może kochać
lub nienawidzić. Może oceniać albo przyjmować los takim, jaki jest. Po lekturze
„Ciągłości urywanej” zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać.
Bohaterką książki jest dziewczyna, która w młodym wieku uciekła
z domu do wielkiego miasta - „Miasta Sprzeczności” jak je nazywa. Bez żadnych
środków do życia, bez wykształcenia, z marnymi perspektywami i jeszcze mniej
świetlaną przyszłością. Na dworcu spotyka Bezdomnego, który pomaga jej w
odszukaniu drogi. Dziewczyna udaje się do pewnej agencji, myśląc, że zostanie
modelką bielizny. Powiedziano jej, że ma predyspozycje, więc ucieszyła się i
ochoczo wzięła udział w swoim pierwszy występie. Skończył się na tym, że
obudziła się pijana, naga, a jakiś mężczyzna obłapywał jej ciało.
W takim świecie musiała odnaleźć dla siebie miejsce. Stała
się prostytutką, wynajęła małe mieszkanie i żyła dostatnio. Cały czas
twierdziła, że mężczyźni to wulgarne i okrutne stworzenia, które nie potrafią
szanować kobiety. W jej wypadku jestem w stanie zgodzić się z tym
stwierdzeniem. Dziewczyna wspomina też swoje dzieciństwo, napomyka o tym, jak
trudno było jej dogadać się z matką. Mówiła też o tym, że nie wróci do rodziny,
ponieważ nie może. Nie po tym, jaka się stała. Jej nastawienie do mężczyzn i
świata zmienia się, gdy na jej drodze staje pewien mężczyzna. Dzięki niemu
zaczyna doceniać pewne sprawy i spogląda inaczej na swoje życie. Kim jest owy
mężczyzna? Czy dziewczyna wyrwie się ze świata prostytucji? Jak potoczą się jej
losy?
Książka jest szokująca. Od samego początku do samego końca
trzyma czytelniku w pewnym paradoksie – nie można przerwać czytania, ale równocześnie chciało
by się tę książkę rzucić w jak najdalszy kąt. Wstrząsające spojrzenie na świat,
w którym młode dziewczyny oddają swoje ciała za pieniądze, nawet w dzisiejszych
czasach, jest bardzo rzadkie. Nawet teraz, kiedy nie ma dla nas w sumie tematów
tabu, mało kto wyrywa się, by opowiadać historię prostytutki. Mało kto porusza
tematy ważne.
Autorka w swojej debiutanckiej książce pokazała życie młodej
dziewczyny, która mimo przeciwności losu nie ma zamiaru się poddać. Jej
niezłomna siła i wiara są powalające. Większość ludzi już dawno popadłaby w
stagnację, odrętwienie lub depresję, ale nie ona. Jest to godne podziwu i
niespotykane. Los nie dał jej wiele powodu do szczęście, by nie powiedzieć, że
prawie żadnego, ale za każdym razem podnosi się silniejsza.
„Ciągłość urywana” to nie jest historia w stylu Pretty
Women. To życie. Ciężkie, przygnębiające, smutne życie opowiedziane oczami
młodej dziewczyny, która dopiero co wkroczyła w nie w wysokich butach. Już na
samym początku podrzucono jej kłody. Już na samym początku nie miała łatwo.
Autorka umiejętnie pokazuje nam, że nawet w świecie rozpusty, grzechu, seksu za
pieniądze można odnaleźć nadzieje. Bo ona jest wszędzie.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae
Res.
4.5/6
Ciekawa tematyka. Bardzo mnie zaintrygowalas tą książka. Muszę po nią siegnąć.
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :)
UsuńTematyka książki mnie zaciekawiła a to już uważam za duży plus. Również twoja recenzja potwierdza, że warto dać tej pozycji szansę, więc tak też zrobię.
OdpowiedzUsuńTematyka nie za łatwa, ale interesująca. Mam zamiar przeczytać. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiewielu autorów czy niewiele autorek ma odwagę pisać książki o takiej tematyce. W każdym społeczeństwie są tematy tabu i prostytucja niewątpliwie jest jednym z nich. Autorka ma więc u mnie sporego plusa za samo podejście do tematu. Poza tym swoją recenzją bardzo mnie do książki zachęciłaś i na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńMoże, nie wiem dość kontrowrsyjny temat. A o prostytutkach czytać nie lubię.
OdpowiedzUsuńBlueberry, to nie jest książka instruktażowa, czyli, co robić, żeby zostać prostytutką. To książka o życiowych wybojach, o decyzjach - nie zawsze właściwych i o walce, jaką stacza codziennie każdy człowiek. Na pewno nie znajdziesz tam steku wulgaryzmów, na pewno jednak znajdziesz niełatwy świat, który istnieje tuż obok nas, równolegle do tzw. przyzwoitego stylu życia. Naprawdę to bardzo wartościowa i poruszająca powieść.
OdpowiedzUsuń