Mówi się, że wypadki chodzą po ludziach. I książka „Wycieczka
na tamten świat” pokazuje, że to trafne określenie. Tania Sadownikowa rozpoczęła
swój urlop od pobytu w luksusowym hotelu wraz z przyjacielem Niemcem.
Oczywiście opływa w dostatki, niczego jej nie brakuje, ale w końcu stwierdza,
że chce przeżyć przygodę. I pojechała na skoki ze spadochronem. W samolocie
poznaje Dimę, dziennikarza, dla którego jednym największym marzeniem jest
napisać artykuł, ale nie zwykły, taki, który przyniósł by mu sławę. Obydwoje
przeżyją wielką przygodę wraz z Igorem, mężczyzną tajemniczym, z niesamowitą
pamięcią i zapalonym karciarzem. Cała trójka zmuszona jest uciekać, po tym, jak
zostali oskarżeni o spowodowanie wybuchu w samolocie.
I o to na ich ogonie siedzą nie tylko służby rosyjskie, ale
i gangsterzy. W tym wszystkim znajduje się też miejsce dla tajemniczego
brylantu z XVIII w. Jego historia w dużej mierze ma wpływ na fabułę książki. Dlaczego
doszło w samolocie do wybuchu? Kim jest tajemniczy Iwan? Jakie przygody trójka
bohaterów spotka na swojej drodze?
„Wycieczka na tamten świat” to opowieść sensacyjna.
Czytelnik ma wrażenie jakby oglądał film. Nie chodzi tu jedynie o jakieś
określone sceny z książki – choć pościgi mogłyby się tutaj zaliczać. Jednak w
tej kwestii największą rolę odegrała strona techniczna. Każdy rozdział pisany
jest ze stron różnych bohaterów. Nie mamy więc tutaj jednego prowadzącego
wątku, choć najbardziej rozbudowany jest zdecydowanie ten, który ukazuje nam
podróż głównych bohaterów.
To, co mi się w książce podobało to postacie. Są mocno
zarysowane, charakterystyczne i ciekawe. Tania nie jest mi szczególnie bliska.
Ot po prostu kobieta, która podoba się mężczyzną, wie jak to wykorzystać, ale
do tego jest też zabawna. Dima jest poszukującym sensacji dziennikarzem, który
ma nadzieję rozpocząć w końcu swoją karierę. Ale najciekawszy według mnie jest
karciarz Igor. Ma niejasną przeszłość, jest intrygujący od początku. Jego
smutna opowieść wzruszyła mnie i sprawiła, że polubiłam go jeszcze bardziej.
Jest zawzięty, ale do tego ma coś w sobie, przez co można go od razu polubić.
Nie podobało mi się to, że cała historia była niesamowicie
rozstrzelona. Choć fabuła jest ciekawa, sama konstrukcja nie przypadła mi do
gustu. Książkę czyta się lekko, przyjemnie i niewiarygodnie szybko. Napięcie
początkowo jest stonowane, by później tylko rosnąć, podsycając w czytelniku
chęć odkrycia zagadki. Akcja otacza nas z każdej strony. Nie ma tutaj chwili na
odetchnięcie, zastanowienie się nad tym, co się dzieje. Czytelnik jest w
ciągłym ruchu wraz z bohaterami.
„Wycieczkę na tamten świat” czyta się jak dobry kryminał.
Choć nie brak też w nim humoru.
„-Panowie, mam dla was dwie wiadomości –
powiedziała Tania. – Dobrą i złą. Od której zaczać?
- Od złe – powiedział Dima.
- Paliwo nam się kończy.
- A dobra wiadomość.
- W samolocie są trzy spadochrony.
Przyjaciele wybuchnęli niepohamowanym
śmiechem. „
Str. 288
Książkę
polecam miłośnikom niestandardowych kryminałów, o wielowątkowej fabule, humorze
i ciekawych postaciach.
4/6
Mam mieszane uczucia, jakoś niespecjalnie ciągnie mnie do tej książki, ale może być ciekawa. Zastanowię się :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały a jak jeszcze dodatkowo są zakrapiane humorem, to też świetnie. Chętnie zatem przeczytam "Wycieczkę na tamten świat".
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie nie zachwyciła, ale była miłą, szybka lekturą, z faktycznie dobrym humorem :)
OdpowiedzUsuńHm... jakoś mimo Twojej recenzji nadal nie mogę się przekonać do tej powieści :/
OdpowiedzUsuńBo to jest tak, ja ją przeczytałam, wynalazłam dla siebie kilka perełek, ale to tyle ;) To jest po prostu przyjemna lektura, nie jest zapierająca dech w piersiach. Po prostu przyjemna :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o niej dużo, może poprosze o nią Oficynke też :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i również mi się spodobała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
O książce słyszałam wielokrotnie i to w samych superlatywach, więc mam ją w planach ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory czytałam same pozytywne recenzje na jej temat, więc nie pozostanie mi nic innego jak po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytajcie, oceńcie same :) Mi przypadła do gustu, tak całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i choc nie zrobiła ona na mnie wielkiego wrażenia, wspominam bardzo miło.
OdpowiedzUsuńNie czytałam i raczej nie zamierzam. Powieści obyczajowe to nie mój ulubiony gatunek, chociaż może kiedyś spróbuję się przemóc.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka razy recenzje tej książki, ale jakoś nie ciągnie mnie do niej.
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem interesująco ;)
OdpowiedzUsuń